W bliskości Bożego Narodzenia radość wiernych zwiększyła decyzja papieża Franciszka o beatyfikacji rodziny Ulmów.
Długo oczekiwaną wieść ogłosił metropolita przemyski abp Adam Szal w samo południe 17 grudnia ub.r. To pierwszy w Kościele proces beatyfikacyjny całej rodziny, który jednym aktem ogłosi błogosławionymi Józefa i Wiktorię wraz z siedmiorgiem ich dzieci, a w tym gronie jedno NIENARODZONE!
Na podobieństwo Boga
Gdy patrzymy na Świętą Rodzinę z Betlejem, która czuwa przy żłóbku, gdzie narodzony Boży Syn wszedł w dzieje świata jako wcielone Słowo, odkrywamy, że w centrum tajemnicy Boga-Człowieka znajduje się rodzina. Skoro człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, to odbija się On na wielu płaszczyznach ludzkiej egzystencji, poczynając od tchnienia, daru nieśmiertelnej duszy, przez wolność i zdolność do miłości, aż po wspólnotę osób, jaką jest rodzina, z zadaniem przekazywania życia. To z domu wynosi się to, co jest naprawdę dobre, piękne, wartościowe. Ulmowie, zarówno Wiktoria jak i Józef, wynieśli ze swoich rodzinnych domów wiarę, pracowitość, uczciwość, miłość do życia i miłość wzajemną. I tak ubogaceni przez swoje domy, mogli założyć własną rodzinę.
Współczesny świat nieco zagubił albo wręcz wypaczył Boży plan względem rodziny, dlatego istnieje pilna potrzeba szukania i ukazania zagubionemu światu wzoru rodziny, która przykładem swojej egzystencji zajaśnieje blaskiem prawdy i miłości. I właśnie Samarytanie z Markowej, słudzy Boży Ulmowie – jeśli tak można rzec – są wielkim hymnem pochwalnym dla życia i rodziny. Najpierw sakrament małżeństwa, bo rodzina ślubem się zaczyna, później dopiero liczne potomstwo, dzieci, błogosławieństwo Boga i owoc miłości. Józef i Wiktoria stworzyli spokojną, wielodzietną rodzinę. Gdyby nie kochali życia i nie szanowali człowieka, to z pewnością nie otworzyliby później domu dla potrzebujących Żydów.
Drogocenna perła
Rodzina Ulmów w taki sposób wiodła ciche i proste życie, że poprowadziło ich ono szlakiem Ewangelii do heroicznej ofiary. Dwa przykazania miłości wcielane w życie każdego dnia wskazywały cel, którym była świętość. Każdy dzień życia był dla nich darem Boga. Nawet śmierć ponieśli razem i w jednej tragicznej godzinie 24 marca 1944 r. przeszli do nieba całą rodziną. To jest naprawdę promocja rodziny! Tragiczna wtedy, ale chwalebna, kiedy będą już błogosławieni! I być może zostaną ogłoszeni patronami wielodzietnych rodzin; patronami życia, a przede wszystkim patronami miłości.
Życie rodziny Ulmów odkrywane na nowo pozwala zachwycać się ich zwyczajną codziennością, która wyrasta z ewangelicznego ziarna i przynosi plon stokrotny, największy z możliwych, zaś odkrywanie epizodów z ich życia jest jak układanie mozaiki. Ich bogate człowieczeństwo ukształtowały chrześcijańskie wartości, stąd bohaterowie rychłej beatyfikacji dodają blasku rodzinie w Bożym planie i są niczym odnaleziona i wydobyta z szarej małży zapomnienia drogocenna perła, która jaśnieje blaskiem ewangelicznej miłości, dobroci serca, wierności, pracowitości, uczciwości. Nadal można odkrywać nowe treści i informacje o zwyczajnej rodzinie, która robi nadzwyczajną, wręcz zawrotną medialno-patriotyczno-religijną karierę.
Słudzy Boży Józef i Wiktoria Ulmowie z dziećmi, cisi Samarytanie z Markowej, przez heroiczną miłość bliźniego realizowaną zgodnie z Ewangelią: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13), stają się wzorem rodziny Bogiem silnej i wiernej chrześcijańskiemu powołaniu.
Rodzina – Boży plan na życie
Przetrwała w sercach
prawda wieków
jasna i krwawa
pieśń o człowieku
ktoś MIŁOŚĆ ustawił
na piedestale
życie mu dopisało
przeróżne detale
przetrwała w ziemi
historia brzemienna
ofiara z życia
jak rzeźba kamienna
dłutem miłości
wykuła w marmurze prawdę
– ku pamięci –
błogosławieni
zawsze są
święci
Autor: Maria Elżbieta Szulikowska
źródło: Niedziela Przemyska